niedziela, 20 września 2015

Pamiętnik Violetty #Epilog



W tym momencie obraz zaczął mi się rozmazywać. Potem już nic nie widziałam. Ciemność....
 - Violu..... Violetto obudź się. - usłyszałam rozbawiony głos taty. Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje. Gdzie jestem.
 - Co się stało? - zapytałam zdezorientowana.
 - Zasnęłaś. - usłyszałam głos mojego brata, który się śmiał. Czyli to był tylko sen. Znam mojego brata. Mam mamę. Ulżyło mi. Wyjęłam z torebki małe lusterko i zaczęłam oglądać mój policzek. Blizny nie było, a to co mi się śniło to była tylko moja wyobraźnia. Nigdy więcej takich snów!!!
 - Uff. - westchnęłam i spojrzałam na Federico, który przeglądał telefon. Pewnie czekał na informacje o tym czy się dostał do studia 21. Zapomniałam! Też brałam udział w przesłuchaniach do tej szkoły. Nagle usłyszałam, że ktoś do mnie dzwoni. Odebrałam.
 - Halo
 - Dzień dobry, czy rozmawiam z... Violettą Castilo?
 - Tak o co chodzi? - zapytała zdezorientowana.
 - Dzwonię ze Studia 21. Pragnę poinformować, że dostała się Pani do naszej szkoły.
 - A mój brat? - zapytałam z nadzieją spoglądając na Fede, który popatrzył na mnie.
 - Pan Federico też się dostał.
 - Dziękuję za telefon. Do zobaczenia.
Rozłączyłam się.
 - Vilu kto to był? - zapytał mój kochany braciszek.
 - Dzwonili ze studia.
 - Iiii?
 - Dostaliśmy się!
Teraz wiedziałam, że wszystko będzie dobrze.




...................................................................................
I tak zakończył się Pamiętnik Violetty ;(
(Wiem Justyna zabijesz mnie)
Piszcie w komentarzu kogo Pamiętnik teraz
chcecie :*
 - Franceci
 - Camili
 - Ludmily
 - Naty
 - Gery
Czekam na komentarze.

Komentujesz - motywujesz ;) :***

3 komentarze:

  1. Wcale cie nie zabije.
    Chociaz moze za to ze Dieletty wgl nie bylo !!!
    Teraz poprosze pamietnik Ludmily xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Może ja Cię zabiję, jak nie Justyna, hę? :)
    JAKI? JESZCZE SIĘ PYTASZ, NO JESZCZE SIĘ PYTASZ NO.
    Przeliterować mam?
    L U D M I Ł Y.
    Lu, Lusi, Luci, Lud, Ludki, Luśki, Luni, Ludmi...
    Dużo romantycznych scen z Federico mi się marzy, wiesz tak tylko nasówam pomysł.
    Zapraszam na mielone z mizerią.

    OdpowiedzUsuń