*Ludmiła*
- Tomas! - nie mogłam uwierzyć, że On tu jest i stoi przede mną. Bałam się. - Czego chcesz?
- Ciebie. - odpowiedział i zaczął zbliżać się do mnie. Na szczęście Federico mu w tym przeszkodził.
- Zostaw ją! Kolejna Twoja ofiara? Zapomnij! - odezwał się Włoch. Myślałam, że zaraz się tu pozabijają. Dobrze, że Francesca stała obok i próbowała ich rozdzielić. Po chwili Hiszpan odszedł, a ja odetchnęłam z ulgą. - Ludmi skąd go znasz?
- Kiedyś byliśmy razem. - powiedziałam zgodnie z prawdą. - Dziękuję,
~10 godzin później~
*Federico*Już nigdy więcej nie idę z żadną kobietą na zakupy. Nie wiem jak One mogą tak chodzić po tych sklepach. Aktualnie siedzę w swoim pokoju i rozmyślam o dzisiejszej sytuacji z Tomasem. Widziałem w ślicznych oczach Ludmiły strach. Jak dobrze, że byłem wtedy z nimi. Dziewczyny teraz siedzą u Fran w pokoju. Urządziły sobie "babski wieczór", a kto zabroni mi iść im trochę podokuczać. Po cichu udałem się do pokoju mojej siostry. Śmiały się tak, że było je słychać w moim pokoju. W sumie co się dziwić..... siedziałem za ścianą..... Wracając do rzeczywistości. Postanowiłem bez pukania wejść do pokoju.
- Czy wy możecie być ciszej? - muszę przyznać, że trochę je przestraszyłem. Ich miny były bezcenne. - Nie można przy Was normalnie zasnąć! - Nie! - odpowiedziały jednocześnie i wybuchnęły głośnym śmiechem.
- A więc to tak się bawimy. - podszedłem do blondynki, która stała przy szafie mojej siostry i przerzuciłem ją sobie przez bark i szybko pobiegłem do swojego pokoju. Gdy byłem w środku zakluczyłem drzwi, tak, aby moja siostrzyczka nie mogła przebywać z Ludmiłą. Odstawiłem Argentynkę na ziemię i schowałem klucz na najwyższy mebel w pokoju tak, aby nie mogła się wydostać...
Cudooo <3
OdpowiedzUsuń