Przypominam o konkursie! ♥
*Ludmiła*
Reszta dnia minęła w miarę spokojnie. Rozmawiałam jeszcze później z Natalią. Powiedzieli, że samolot mają dopiero rano. Wieczorem zjedliśmy kolację. Francesca poszła na noc do Camili, więc byliśmy sami w domu. Obejrzeliśmy jeszcze jakiś film i udaliśmy się spać. Za oknem szalała burza. Poprosiłam Federico, aby został ze mną. Bez wahania się zgodził.
~Następnego dnia~
Otworzyłam oczy i odwróciłam się do szatyna. Spojrzałam na miejsce, gdzie wczoraj spał, ale o dziwo jego już nie było. Usiadłam na łóżku, a do pokoju wszedł Feduś z tacką na której było śniadanie.
- To dla Ciebie księżniczko. - powiedział i pocałował mnie.
- Dziękuję. - Musnęłam jego usta i zaczęłam jeść pyszne naleśniki. Gdy skończyłam podziękowałam jeszcze raz i poszłam do łazienki. Umyłam się, zrobiłam lekki makijaż, wysuszyłam i uczesałam włosy w wysokiego kucyka. Ubrałam wcześniej naszykowane ubranie i wyszłam do Federa. Poleżeliśmy chwilę na łóżku i postanowiliśmy coś obejrzeć. Zeszliśmy do salonu.Wybraliśmy komedię. Wtuliłam się w umięśnione ramię Federico i zaczęliśmy oglądać. Na napisach końcowych usłyszeliśmy, że do domu ktoś wchodzi. Trochę się wystraszyłam i jeszcze bardziej wtuliłam się w mojego chłopaka. Po chwili do pomieszczenia weszła Fran z wielkim uśmiechem na ustach. Odetchnęłam z ulgą. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Razem z Fran chciałyśmy iść do Cami, więc Fede nas zawiózł i sam pojechał do Maxi'ego. Siedziałyśmy u niej kilka godzin. Nim się spostrzegłyśmy było już po dwudziestej, a o tej porze robiło się już ciemno. Wyszłyśmy i ruszyłyśmy w stronę domu. Co chwilę odwracałam się za siebie, bo miałam wrażenie, że ktoś za nami idzie. Zawsze tak miałam, jak gdzieś szłam. Fran chyba to zauważyła.
- Dlaczego się tak dziwnie zachowujesz? - zapytała, a ja postanowiłam jej wszystko powiedzieć.
- Odkąd tu przyjechałam i poszłam do Waszej szkoły dostawałam karteczki typu: "Pięknie dziś wyglądasz", "W końcu będziesz moja", a ostatnio zmieniło się to w SMS-y. Na balu zaś Tomas chciał mnie zgwałcić, ale Fede mu przeszkodził. Jeszcze ta akcja z moją rozwaloną gitarą i to nękanie w szkole przez Felipe. Teraz mam wrażenie, że ktoś za nami idzie. I co ja mam teraz zrobić?
- Powiedz Federico. Ona na pewno Ci pomoże. - uśmiechnęła się szczerze.
- Nie chcę go w to mieszać... - usłyszałam pisk opon za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam czarną furgonetkę, z której wysiadło dwóch mężczyzn w kominiarkach.
- Uciekaj! - powiedziałam tak, aby tylko Fran mnie usłyszała. Ta nie zadając pytań zaczęła biec. Skręciłyśmy w jakąś drogę. Fran była szybsza, bo ja miałam na sobie szpilki. Poczułam jak ktoś mnie łapie i przykłada gazę do ust. Później film mi się urwał.
*Federico*
Wróciłem do domu, a dziewczyn nadal nie było. Zrobiłem sobie kolację i poszedłem do salonu. Oglądałem jakiś film, ale do domu wbiegła wystraszona Fran. Szybko wstałem z kanapy i podszedłem do niej.
- Co się stało? Gdzie Ludmiła? - zapytałem zmartwiony.
- Szłyśmy do domu i nagle Lu kazała mi uciekać, więc tak zrobiłam, a gdy się odwróciłam zobaczyłam dwóch mężczyzn w kominiarkach. Gonili nas. Wbiegłyśmy w jakąś uliczkę. Ja byłam szybsza, bo Ona miała na sobie szpilki. Odbiegłam dalej i schowałam się w krzakach. Widziałam jak ją łapią i przykładają jej do ust jakąś gazę. Widziałam jak zemdlała, a ja wystraszona przybiegłam tu. - Mówiła płacząc. - Mogłam jej pomóc, a tego nie zrobiłam.
- To nie twoja wina Fran. Musimy wezwać policję. - w tym samym czasie rozległo się pukanie do drzwi. Francesca schowała się za mnie, a ja podszedłem do drzwi. Otworzyłem je, a moim oczom ukazała się Natalia i Tay.
- Cześć. Gdzie Lu? Muszę jej po marudzić na tego tu. - wskazała na swojego brata, ale gdy zobaczyła moją minę od razu spoważniała. - Co jest?
- Luśka została porwana. - powiedziałem, kiedy już wszyscy siedzieliśmy w salonie.
- CO?! - oboje nie kryli zaskoczenia.
- Policja powinna zaraz tu być.. - jak na zawołanie rozległo się pukanie do drzwi. Tym razem to była policja.
- Więc... - zaczął starszy komisarz. - O co chodzi?
- Moja dziewczyna została porwana.
- Proszę dane porwanej. - Wyjął długopis i notes.
- Ludmiła Ferro, lat 18. Mieszka w Buenos Aires. Aktualnie jest na wymianie i mieszka tutaj
- Są jacyś świadkowie.
- Moja siostra. -Fran opowiedziała im wszystko ze szczegółami.
- Poszukiwania zaczynamy od teraz. Proszę być dobrej myśli. Będziemy informować Państwa na bieżąco. - powiedzieli i wyszli.
Hej ^^
Podejrzewam, że niektóre osoby mnie za ten rozdział zabiją... (Wercik)
[*]
Ale muszę być dobrej myśli.
Nikt pewnie nie spodziewał się porwana, prawda?
To był pierwszy pomysł na jaki wpadłam, gdy zaczynałam pisać Pamiętnik Ludmiły.
Tak naprawdę miało Ono nastąpić w około siódmym rozdziale, ale coś mi nie wyszło.
Miłego czytania ♥
Pozdrawiam ;)
Kate♥
Jessssssttt suuuper !
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że
no wymyślisz coś takiego.
Jest na prawdę meeega boski.
Czekam na next. Życzę weny.
Pozdrawiam xxx
Golden Flower ;**
Wow *-* cudowny
OdpowiedzUsuńPrzwepraszam że rzadko komentuje poprawie się!
Uuu porwanie zapowiada się ciekawie ^^
Fede ją uratuje!
Musi!
Czekam na next i zapraszam do mnie <3 :**
Genialny
OdpowiedzUsuńTaki dreszczyk mnie przeszedł
Na pewno to Tomas
Mam zaległości więc krótko
Kochana jesteś super
Ony Lu się szybko znalazła
♡♡♡kofam♡♡♡
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń