środa, 22 lipca 2015

Pamiętnik Violetty #6



 - D... Diego.... - zaczęłam
 - Co jest śliczna? - zapytał z zatroskaniem w oczach
 - T...to On. - powiedziałam i wtuliłam się mocniej w jego umięśniony tors. Wszyscy nagle odwrócili się w JEGO stronę. Bałam się.
 - Zobaczysz dziewczynko jeszcze się spotkamy. - zaczął mi grozić.
 - Idź stąd, albo jeszcze bardziej oberwiesz. - odezwał się nagle Felipe. Typ odwrócił się i poszedł Twarz podejrzanego faceta była zakrwawiona.  Czyżby Oni Go tak załatwili? Nie  chciałam wiedzieć, ale i tak zapytałam?
 - Maxi... -
 - O co chodzi?
 - To Wy Go tak załatwiliście? - chłopak milczał. Chyba nie wiedział co odpowiedzieć.
 - Violetta!!! - usłyszałam za plecami głos mojego taty. - Violu, co to za chłopacy?? Zrobili Ci coś?
 - Nie tato. Nic mi nie jest. Oni mi nic nie zrobili. A tak poza tym to co tu robisz?
 - Wyszedłem na miasto, aby kupić prezent dla Jade. Wiesz jakie ona ma zachcianki.
 - Tak tato wiem...
 - Ok Violu to ja idę. Bądź w domu o osiemnastej tak jak było ustalone.
 - Dobrze będę na czas. - odpowiedziałam, gdy tato już odchodził.
 - Violetto? - zapytał nagle Federico
 - Tak?
 - Kto to był?
 - Mój tato, a dlaczego pytasz?
 - To.... to Ty jesteś córką tego milionera?
 - No..... Tak.......
CDN




Hej :* I jak się Wam podoba?
Miłego czytania :**




....................................................................
Informacje:
Wyjeżdżam na 5 dni i nie gwarantuję, że
posty będą się pojawiać regularnie.
Po powrocie (w niedzielę) postaram się 
nadrobić (o ile tam nie będzie neta)

1 komentarz:

  1. Oooo nie ! 5 dniowa przerwa? :(((
    Ale co do rozdziału to super :D
    TO Ty jesteś córką tego milionera? Co teraz zrobią chłopcy?
    Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń