- D... Diego.... - zaczęłam
- Co jest śliczna? - zapytał z zatroskaniem w oczach
- T...to On. - powiedziałam i wtuliłam się mocniej w jego umięśniony tors. Wszyscy nagle odwrócili się w JEGO stronę. Bałam się.
- Zobaczysz dziewczynko jeszcze się spotkamy. - zaczął mi grozić.
- Idź stąd, albo jeszcze bardziej oberwiesz. - odezwał się nagle Felipe. Typ odwrócił się i poszedł Twarz podejrzanego faceta była zakrwawiona. Czyżby Oni Go tak załatwili? Nie chciałam wiedzieć, ale i tak zapytałam?
- Maxi... -
- O co chodzi?
- To Wy Go tak załatwiliście? - chłopak milczał. Chyba nie wiedział co odpowiedzieć.
- Violetta!!! - usłyszałam za plecami głos mojego taty. - Violu, co to za chłopacy?? Zrobili Ci coś?
- Nie tato. Nic mi nie jest. Oni mi nic nie zrobili. A tak poza tym to co tu robisz?
- Wyszedłem na miasto, aby kupić prezent dla Jade. Wiesz jakie ona ma zachcianki.
- Tak tato wiem...
- Ok Violu to ja idę. Bądź w domu o osiemnastej tak jak było ustalone.
- Dobrze będę na czas. - odpowiedziałam, gdy tato już odchodził.
- Violetto? - zapytał nagle Federico
- Tak?
- Kto to był?
- Mój tato, a dlaczego pytasz?
- To.... to Ty jesteś córką tego milionera?
- No..... Tak.......
CDN
Hej :* I jak się Wam podoba?
Miłego czytania :**
....................................................................
Informacje:
Wyjeżdżam na 5 dni i nie gwarantuję, że
posty będą się pojawiać regularnie.
Po powrocie (w niedzielę) postaram się
nadrobić (o ile tam nie będzie neta)
Oooo nie ! 5 dniowa przerwa? :(((
OdpowiedzUsuńAle co do rozdziału to super :D
TO Ty jesteś córką tego milionera? Co teraz zrobią chłopcy?
Czekam na next :**