piątek, 7 sierpnia 2015

Pamiętnik Violetty #19




 - Violetto. - zwrócił się do mnie. - Znasz tą dziewczynę co wyszła?
 - Tak. - nie wiedziałam o co dokładniej chodzi.
 - Radzę Ci na nią uważać.
 - A w jakim sensie? - zaczęłam dopytywać lekarza.
 - Ta dziewczyna leczy się u nas. Ona ma zaburzenia psychiczne.
 - To wiele tłumaczy. - odezwał się nagle Diego.
 - No to przechodząc do rzeczy.... Zabieramy Cię na szycie rany, którą masz na policzku. - stwierdził lekarz, a do sali przyszła pielęgniarka z wózkiem. Odpięła ode mnie od kroplówki i zabrała mnie na salę. Całe szycie zajęło nie całe dziesięć minut. Wróciłam na salę. Zdziwiłam się, gdyż okazało się, że nikogo w sali nie było. Nawet Marcusa. Na szafce znalazłam małą karteczkę:


Kochana Violu ♥
Niestety muszę już iść, ale przyjdę do Ciebie z samego rana. :)
Zadzwonię do Ciebie później ♥♥
Do jutra :* Buziaki

Twój Diego :*

 - Jejku jaki On kochany. - powiedziałam sama do siebie. Nagle do sali wszedł Marcus z jakąś panią. Była to chyba jego mama. 
 - Widzę Marcu, że masz nową koleżankę. - powiedziała i zwróciła się do mnie. - Cześć, jestem Andrea, mama Marcusa.
 - Jestem Violetta. - powiedziałam i podałam jej rękę. - Miło mi Panią poznać.
Nagle zadzwonił mi telefon. Dzwonił Diego. Bez wahania odebrałam.
 - Cześć Księżniczko. - usłyszałam głos w  słuchawce. - Jak się czujesz?
 - Cześć Diego. Czuję się bardzo dobrze. 
 - A jak tam szycie? 
 - Zajęło to jakieś dziesięć minut, ale już jest w porządku.
 - Dostałaś mój liścik? - zapytał, a ja uśmiechnęłam się.
 - Tak dostałam. - odpowiedziałam i zamyśliłam się na moment. - Diego...
 - Co Violu? 
 - Będziesz może jutro przechodził obok mojego domu?
 - Tak. A co potrzebujesz coś?
 - Jak byś mógł podrzucić mi tablet, pamiętnik i jakieś ubrania? Zadzwonię do taty, bo znając go zacznie robić awanturę.
 - Dobrze Violu. Akurat mam po drodze.
 - No to ja teraz zadzwonię do taty. Dobranoc.
 - Dobranoc Księżniczko. Słodkich słów. 
Rozłączyłam się i wybrałam numer taty. Rozmowa nie zajęła długo czasu. Od kąt dowiedziałam się, że mam mamę tato bardzo się zmienił. Rozłączyłam się i poszłam spać....


......................................................................................
Hej ^^ I tak zakończył się pierwszy dzień
Violetty w nowym mieście. Mam nadzieję,
że się spodoba :)
Miłego czytania :*

1 komentarz:

  1. Cudo ♥ Diego taki romantico ♥♥ xd
    Ten Marcus coś mi nie pasuje ... No, ale ...
    Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń